Dnia 29 sierpnia, około godziny 20.40 patrol Straży Miejskiej udał się na ul. Nowodąbrowską, gdzie zgłaszający interwencję, pokazał mężczyznę stojącego obok niego w przemoczonym szlafroku, przepasanym przewodem elektrycznym z jednym klapkiem i pantoflem na nogach. Mężczyzna ten poinformował funkcjonariuszy, iż udał się po bilety na Śląsku i nie wie gdzie jest i gdzie mieszka. W kieszeni posiadał on dowód osobisty, z którego wynikało, iż mieszka niedalego miejsca gdzie się znajdował. Wraz z mężczyzną udano się pod ustalony adres, jednak nie poznał on swojego domu. Po rozpytaniu sąsiadki, okazało się że mężczyzna mieszka sam i jest chory. Funkcjonariusze wraz z sąsiadką weszli do domu, w którym świeciło się światło w kilku pokojach a drzwi były otwarte, lecz w środku nikogo nie zastano.
Na miejscu okazało się, że w łazience otwarty jest kurek z wodą, która przelewała się z umywalki na ziemię.
Po skontaktowaniu się żoną mężczyzny, została ona przywieziona do mieszkania gdzie pozostała ze swoim mężem.
Szanowi Państwo, prosimy o reagowanie na każde takie lub podobne zdarzenie, tym bardziej, iż zbliża się okres jesienno-zimowy i wystarczy wykonać jeden telefon do Straży Miejskiej, aby uratować zdrowie lub życie potrzebującym.